Kto nie zna, zapraszam do zapoznania się ze znamienitą postacią sportu – Valentin Dikul. Do jego niesamowitych rekordów należy między innymi przysiad z ciężarem 450 kg. Swoją przygodę sportową rozpoczynał w cyrku, jednak poważna kontuzja, wypadek, gdzie doznał złamania wielu kości, zatrzymało jego karierę sportową pod znakiem zapytania.
Silna wola, niezłomność i wola walki pozwoliły mu, by stworzyć własny program rehabilitacji, dzięki któremu stanął ponownie na nogi, tym razem jako siłacz, który dokonywał wyczynów, podziwianych do dziś. Poniżej krótki film o tej wybitnej postaci.
Nie jest to może wpis o sportach walki, które są moją domeną, ale sporty siłowe towarzyszą mi od czasów studiów. Nawet gdy zdarza się być “suchym” :)
Poranne rozmowy przy treningu... Tym razem o sterydach i o tym, że nie zaczynam nielegalnej…
Po blisko miesięcznych wojażach, bycia często poza zasięgiem, zawitałem do domu, do Klubu i jestem…
Czymże różnią się sporty walki od zwykłego życia? Uczysz się przegrywać i wygrywać, uczysz się…
Trening funkcjonalny wyważył drzwi sportu z buta i większość uważa, że trening funkcjonalny to udziwnienia,…
Paradoks Kano, to paradoks, który wziął swoją nazwę od nazwiska twórcy Judo - Jigoro Kano. Tworząc…
Jak wielu moich przyjaciół z dawnych lat, którzy zaczynali przygodę ze sportami walki, inspirowałem się…